Scenariusz, który napisałam przeznaczony jest do realizacji w klasach I-III szkoły podstawowej. Brać udział może 19 osób. Nadaje się do wystawienia z okazji Świąt Bozego Narodzenia. Nie wymaga dużego wysiłku w dekoracji scenki,ani też w ubiorach.
Kolędnicy z gwiazdą- inscenizacja szkolna
Scena udekorowana jest w nastroju świątecznym przedstawiająca pokój. W rogu sceny stoi ubrana choinka. Jeden z kolędników trzyma gwiazdę, która wykonana jest ze starego sita, olejona kolorowym papierem. W środku kolorowe świeczki, gwiazda umocowana na wąskim kiju.
Osoby: Pani Wiktoria, Kasia, Kolędnicy, Dziewczęta, Piekarz –biały fartuch i biała czapka, Kominiarz- czarny ubiór i w ręku sprzęt do czyszczenia kominów(na długim drucie szczotka), Górnicy- ubranie czarne i czapka czarna- górnicza Krakowianka- spódniczka czerwona ze wstążkami lub tasiemkami kolorowymi u dołu obszyta, biała bluzka, serdaczek czarny z cyklinami wyszyty i od ramion z jednej strony kilka zwisających kolorowych wstążek. Na szyi sznur korali. Babcia – długa spódnica, przypasany fartuszek fartuszek bluzka z długimi rękawami, chustka zawiązana pod brodę i w ręku trzyma kij sękaty, Diabeł- ubrany na czarno- może być kombinezon, na twarz i głowę czapka czarna, rogi z kartonu , ogon z futerka, Śmierć- okryta białym prześcieradłem, zęby wycięte z dyni, kosa z drzewa Herod- w czerwonym lub bordowym płaszczu z zasłony) i korona na głowie z kartonu, Anioł- strój biały i skrzydła
Na scenę wchodzą: Kolędnicy: dziewczynki i chłopcy i śpiewają na melodię kolędy: Wśród nocnej ciszy, w śnieżnej zamieci Idziemy z gwiazdą my małe dzieci Idziemy z gwiazdą my –kolędnicy Otwierajcie drzwi i bramy, To wam pięknie zaśpiewamy: my kolędnicy, my kolędnicy.
(Na scenę wchodzi z koszem jabłek Pani Wiktoria) Pani Wiktoria: Moi drodzy, moi drodzy, toć to przecież piękne śpiewy! Nastawcie czapkę, nuże duszko! Za kolędę macie jabłuszko. Kolędnicy: Dziękujemy , dziękujemy! (Na scenę wchodzi Piekarz) Piekarz: Naści ciastka! Na co czekasz? Kasia :(próbuje ciastko) Smaczne ciastka! Wiwat piekarz! Dziewczęta: U piekarza chleba dosyć, Nie od zmartwień ma białe włosy. Śpiewają ( na dowolną melodię) Biały piekarz, cały biały, Buty i spodnie też mu posiwiały. U piekarza chleba dosyć, Nie od zmartwień ma białe włosy Piekarz:( śpiewa na dowolną melodię – i pląsa) Biała grzywka, Białe wąsy, ale raźno idę w pląsy (tańczy) (Na scenę wchodzi kominiarz i staje naprzeciw piekarza). Kominiarz: Czarne włosy, wesoła mina... Umie tańczyć i kominiarz! Umie tańczyć i bez strachu Na największym w mieście dachu Komu zbywa na odwadze, Niech spróbuje wymieść sadze. (Na scenę wchodzi 2 górników i stoją obok kominiarza i piekarza) Dziewczęta( śpiewają): Górnicy, górnicy, co węgiel kopiecie Pod ziemią siedzicie o świecie nic nie wiecie Na świecie, na świecie słoneczko nam grzeje A u was w kopalni pot ciągle się leje. I Górnik: Górnicze skarby pod ziemią głęboko ukryte drzemią. Na ścianach górnicza już wiara wykuwa do skarbów drogę. II Górnik: Górnicza lampka się pali To słonko w naszej kopalni Kombajnem dziś węgiel z podziemi dobędę Dla fabryk, dla wsi i miasta. (Na środek sceny wybiega Krakowianka śpiewając na dowolną melodię i tańcząc) Krakowianka: Jestem sobie Krakowianka, Hop, hop! Hejże ha! Mam sukienkę po kolanka Hop, hop! Hejże ha! Jestem sobie Krakowianka Hop, hop! Hejże ha! Mam warkoczyk po kolanka. Hop, hop! Hejże ha! Piekarz: Krakowianko – malowanko Z piekarczykiem zatańcz! Krakowianka: Bardzoś ładny, piekarczyku, Boś biały jak wata. Kominiarz: Krakowianko – malowanko Wybierz kominiarza! Krakowianka: Bardzoś ładny, smolinosku Boś czarny na twarzy. (tańczą we troje) Piekarz i kominiarz: (razem) Krakowianko – malowanko, Powiedz, kogo wolisz? Krakowianka: (lamentując) Ten gorsecik mi wybielił, Ten spódnicę wysmolił! (Ucieka. Za nią wybiegają piekarz i kominiarz).
(Wchodzi babcia) Babcia: A ja, babuleńka rodu bogatego, Szukam koziołeczka mego rogatego. (Babcia biega po scenie i szuka koziołeczka) Babcia:(po chwili) O, mój koziołeczku, nie będę czekała ni chwilki Jeszcze Cię pochwycą wygłodniałe wilki. (Babuleńka tańczy kuśtykając a kolędnicy śpiewają „Wśród Nocnej Ciszy”) Babcia: Oj, wezmę ja kija Kija sękatego, odegnam, odpędzę Wilka drapieżnego (Wybiega) Kolędnicy: Idzie, idzie przodem Śmierć z Królem Herodem, I diabeł kudłaty, i anioł skrzydlaty. (Wchodzi Król Herod, Śmierć, Diabeł)
Herod: Biada, ach biada Mnie, Herodowi, utrapionemu wielce królowi. Diabeł ma widły, śmierć dzwoni w kasę... Gdzie ja tę głowę swoją uniosę?! Oddam koronę, oddam swój tron! Śmierć: (dzwoniąc w kosę mówi piskliwym głosem) Na nic, kochanie! Zgon, zgon, zgon, zgon! Herod: Mam dwór bogaty, rycerzy huf: Diabeł: Nic nie pomoże, gadaj se zdrów! Herod: Mam skarbów skrzynię, diamentów moc... Śmierć: Nic nie pomoże, chodź, bratku, chodź! Kolędnicy:(śpiewają) Wśród nocnej ciszy, w śnieżnej zamieci Idziemy z gwiazdą – my kolędnicy Otwierajcie drzwi i bramy. To wam pięknie zaśpiewamy: My kolędnicy, my kolędnicy (potem mówią): Za kolędę dziękujemy, zdrowia, szczęścia winszujemy! Byście sobie długo żyli, zdrowi i szczęśliwi byli, na ten Nowy Rok, na ten Nowy Rok!
Beata Gromadzka n-l kształcenia zintegrowanego |